czwartek, 24 listopada 2016

#34 "Opowieści z Narnii. Srebrne krzesło" C.S.Lewis


Kochani! Tą recenzją rozpoczynamy na moim blogu wydarzenie Tydzień z Lewisem, które trwa od 23.11. do 29.11.2016r. Tak więc zapraszam! :D

"Srebrne krzesło" to już czwarta część znanej na całym świcie serii książek o Narnii. Tym razem do tej magicznej krainy przenoszą się Eustachy i Julia, którym zostaje powierzone zadanie przez Aslana - odnalezienie zaginionego królewicza Narnii, Riliana. 

Bohaterowie znają się ze szkoły, w której przemoc nad słabszymi nie jest karana. Eustachy opowiada Julii o Narnii i kiedy ktoś zaczyna szukać dziewczynę przechodzą przez drzwi w murze, które niespodziewanie przenoszą ich do tego magicznego miejsca.

Już na samym początku znajomi zostają rozdzieleni. Julia przypadkowo spycha Eustachego z urwiska i spotyka Aslana, od którego dostaje cztery znaki, które mają im pomóc w poszukiwaniach syna Kaspiana. Kiedy odnajdują się z chłopcem wyruszają na długą wędrówkę, która stanie się dla nich niezapomnianą przygodą. 

Ta część podoba mi się znacznie mniej niż pozostałe, gdyż niewiele w niej nawiązań do Narnii, którą poznajemy we wcześniejszych częściach. W pierwszym trzech tomach spotykaliśmy się z czwórką rodzeństwa - Łucją, Edmundem, Zuzanną i Piotrem - w tej części nie pojawia się żaden z wcześniejszych głównych bohaterów. Narnia też nie jest tą samą krainą. Brakuje w tej książce elementów, które stworzyły ten fantastyczny i tajemniczy świat. Zamiast faunów i gadających zwierząt pojawiają się olbrzymi, o których wcześniej nie było mowy. I to sprawiło, że książka nie spodobała mi się tak bardzo, jak jej wcześniejsze części. Nie powiem jednak, że książka była niezadowalająca, ponieważ czytało się ją szybko i przyjemnie. Jednak już na samym początku zraziło mnie do niej to, że nie jest to kontynuacja wcześniejszych części. 

Myślę, że kolejnym elementem, który obniżył moją ocenę o tej książce są bohaterowie, a w szczególności Eustachy, którego nie trawię. Zapamiętałam go jako zarozumiałego i egoistycznego chłopaka, który zawsze musiał dorzucić swoje trzy grosze. Mimo iż się zmienił w czwartej części, to cały czas mam w głowie jego negatywny obraz.

Z drugiej jednak strony książka ta niesie ze sobą wiele zagadek i tajemnic. Ciężko przewidzieć akcję i odgadnąć, co spotka bohaterów w następnych rozdziałach. W stylu pisania Lewisa bardzo podobają mi się zwroty do czytelnika, które sprawiają, że książkę czyta się przyjemniej i łatwiej jest odbiorcy tekstu przenieść się do magicznego świata Narnii. 

Po książkę warto sięgnąć nie tylko ze względu na autora, czy to, że jest ona jedną z części cyklu "Opowieści z Narnii", ale jest to opowieść o lojalności i poświęceniu, zmianie samego siebie i dojrzewaniu do prawdziwej rzeczywistości i problemów, z którymi przychodzi nam się zmierzyć. Jeśli dobrze się wczyta w tę książkę, to wiele można z niej wynieść cennych rad. Mimo kilku minusów, jak najbardziej polecam. :)



AUTOR: C. S. Lewis
JĘZYK ORYGINALNY: angielski
WYDAWNICTWO: Media Rodzina
KATEGORIA: literatura dziecięca i młodzieżowa
ILOŚĆ STRON: 234

MOJA OCENA: 7/10



GARŚĆ CYTATÓW:

Płacz trochę pomaga - dopóki się płacze. Ale w końcu , wcześniej czy później, trzeba przestać płakać, a wtedy trzeba się zdecydować, co robić dalej.
*
No, a taka sprawa jak podróż na północ tuż przed początkiem zimy, w poszukiwaniu królewicza, którego prawdopodobnie tam nie ma, przez ruiny miasta, których nikt nie widział, to jest chyba właściwy sposób. Jeśli to nie ustatkuje kogoś takiego jak ja, to nie wiem, co mogłoby go ustatkować.
*
Nawet w naszym świecie, rzecz jasna, te najgłupsze dzieci wyglądają najbardziej dziecinnie, a najgłupsi dorośli najbardziej dorośle.
*
Jeśli masz rację, to jesteśmy tylko dziećmi które wymyśliły sobie zabawę. Ale czworo bawiących się dzieci, może stworzyć fantastyczny świat, który sprawia, że twój prawdziwy świat staje się pusty. Dlatego zamierzam zostać przy tym świecie z zabawy.



Czytaliście tę książkę?
Skradła Wasze serca?




Za parę godzin na Facebooku pojawi się konkurs, w którym do wygrania będzie jedna z książek Lewisa. Zachęcam do wzięcia w nim udziału, bo naprawdę warto. 

~ Artykuł napisany na wydarzenie Tydzień z Lewisem

4 komentarze:

  1. Haha, wiesz co czytam razem z Tobą|! :D
    Też skończyłam czwartą część i też jestem zawiedziona odrobinkę ;( Chyba jestem już za stara :'(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :D Co za zbieg okoliczności :D
      Ja właśnie chyba też jestem już za stara i może zbyt krytycznie patrzę na te książki, bo często zapominam się, że są to książki dla dzieci. ;)

      Usuń
  2. Czytałam całą serię lata temu i wtedy bardzo mi się podobała. Ciekawe co by było teraz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe. Może warto w wolnej chwili do niej powrócić i przypomnieć sobie lata dzieciństwa. ;)

      Usuń

INSTAGRAM