poniedziałek, 19 czerwca 2017

Nina George "Lawendowy pokój"


Księgarskie półki co miesiąc uginają się od nowości wydawniczych. Czytelnik często ma jednak problem ze znalezieniem tej jedynej, nietuzinkowej powieści, która pochłonie go do reszty. Szukającym właśnie takiej lektury molom książkowym polecam powieść niemieckiej pisarki Niny George "Lawendowy pokój". 

Fabuła książki jest wyjątkowa i specyficzna. "Lawendowy pokój" to opowieść o przeróżnych obliczach miłości, która porywa ludzkie serca, nie zawsze jest idealna i piękna. To uczucie czasem boli - zwłaszcza wtedy, kiedy konieczne jest rozstanie. 

Głównym bohaterem jest mężczyzna w wieku 50+, sympatyczny pan, który zawodowo trudni się sprzedażą książek. Posiada własną, wyjątkową księgarnię, która różni się od innych tym, że jej siedziba znajduje się na barce przycumowanej u brzegu Sekwany. Księgarnia ta to "Apteka Literacka", a jej właściciel nie jest zwykłym sprzedawcą, ale wyjątkowym doradcą, który potrafi znaleźć książkę idealną dla konkretnej osoby. Twierdzi, że książki są tym dla duszy, czym medykamenty farmaceutyczne dla ciała. Książką potrafi poprawić innym humor, leczyć zranione serca, doradzać w trudnych, życiowych wyborach, pocieszać i dawać nadzieję na lepsze jutro. 

Książka na początku nie chwyciła mnie za serce. Czytając kilkanaście pierwszych stron strasznie się męczyłam, nie mogłam odnaleźć się w fabule. Póki akcja rozgrywała się w paryskiej kamienicy, była to przeciętna książka, taka, jak większość. Dopiero po jakimś czasie przyszedł zachwyt książką, który ciągnął się już do ostatniej strony powieści. 

"Lawendowy pokój" to książka opowiadająca ciekawą historię o sile miłości, poszukiwaniu szczęścia, odejściach i rozstaniach. To opowieść o wartości przyjaźni i wybaczania, pełna mądrych myśli. Autorka zachęca nas do przeżycia swoich dni jak najbardziej pięknie i intensywnie. Na przykładzie głównego bohatera przekazuje nam, że najważniejsza w życiu jest teraźniejszość i to, co przyniesie jutro. Przeszłość przeminęła i jest już historią. Nie warto marnować czasu na rozpamiętywanie tego, co było, lecz trzeba cieszyć się chwilą i zapamiętywać z codzienności, co tylko się da. 

O tej książce można jeszcze pisać wiele dobrego, chwalić jej klimat, nietuzinkową fabułę, ciekawe dialogi i filozoficzne spostrzeżenia bohaterów. Mimo początkowej niechęci do tej książki, chcę powiedzieć, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Teraz nie żałuję, że poświęciłam na nią czas - było warto. Ta książka to literacka lekcja na to, jak lepiej żyć. Na pewno sięgnę po inne powieści tej autorki. <3
Polecam! :)


"Kochany jest ten, kto kocha. Zauważyłeś, że większość ludzi najchętniej chciałaby, aby ich kochano, ale sama niespecjalnie przykłada się do kochania? Diety, pogoń za pieniądzem, czerwona bielizna... ba, gdyby z takim samym zapałem podeszli do miłości, świat byłby stokroć piękniejszy i wolny od majtek korygujących."

"Książki to naturalnie nie tylko lekarze. Bywają powieści, które można by określić raczej jako towarzyszy podróży. Niektóre zaś są jak policzek. Inne z kolei jak przyjaciółka, która okryje nas ciepłym kocem jesienią, kiedy nachodzi nas melancholia. A niektóre... no cóż. Niektóre są jak różowa wata cukrowa, zamigoczą nam w głowie na parę sekund i pozostawią z niczym. Jak krótki i namiętny romans."


AUTOR: Nina George
TŁUMACZ: Paulina Filippi-Lechowska
WYDAWNICTWO: Otwarte
KATEGORIA: literatura współczesna
ILOŚĆ STRON: 344

MOJA OCENA: 9/10



Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Otwartemu.

3 komentarze:

  1. Mam tę książkę w domu, ale jeszcze jej nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. OOo... Ostatnio znalazłam ta książkę w akcji Bookcrossing, wiec w najbliższym czasie po nią sięgnę, mam nadzieje, ze również przypadnie mi do gustu! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mnie zaciekawiłaś tą recenzją. Z miłą chęcią po nią w wolnym czasie sięgne. Zapraszam do mnie: http://zaakreconazaaczytana.blogspot.com/?m=1 ♡ Liczę, że Ci się spodoba i zostaniesz na dłużej. Pozdrawiam ♡

    OdpowiedzUsuń

INSTAGRAM