"Bądź dzielny. Stwórz legendę."
Cykl składa się z trzech części i mimo iż opowiada tę samą historię, to jednak w każdej książce poznajemy tę opowieść z innej strony, z perspektywy trzech bohaterów i za każdym razem przybiera ona nowy, niezwykły wymiar.
Część I. Promyczek
W części pierwszej poznajemy losy Kate Sedgwick, niczym niewyróżniającej się nastolatki, która jest kobietą pełną energii, dobrą, wrażliwą oraz empatyczną i nie bez powodu jej najlepszy przyjaciel - Gus, nazywa ją pieszczotliwie Promyczkiem. Ma wielkie serce dla innych i wszystkich traktuje na równi, szczególnie swoją siostrę, która miała zespół Downa. Jednak jej bliscy nie spodziewają się, że tajemnica, którą przed nimi skrywa, zmieni wiele w ich życiu.
Książka jest spokojna, pomaga zrozumieć pewne aspekty w życiu każdego człowieka, od których nie da się uciec. Skłania czytelnika do refleksji nad przemijalnością i kruchością ludzkiego życia.
To, za co pokochałam pierwszą część (i pewnie cały cykl), to właśnie postać głównej bohaterki Kate Sedgwick, gdyż ta młoda dziewczyna nie miała w życiu łatwo. Już w dzieciństwie doświadczyła wiele przykrości, a i teraz musi żyć ze świadomością czegoś, co pewnie niejednemu z nas zrujnowałoby świat, a od niej dalej bije wewnętrzne światło i optymizm. Ludzie przy niej czują się lepsi i odzyskują dzięki niej wiarę w siebie i swoje marzenia.
Bardzo podobały mi się w książce fragmenty, które dotyczyły relacji Kate i Gusa. Uwielbiałam czytać o tym, jak ze sobą rozmawiali. Ich przyjaźń była bezwarunkowa, na dobre i na złe, przyjaźń, która akceptuje wszystko i nikogo nie ocenia.
"Promyczek" to książka o życiu, niesprawiedliwości i prawdziwej miłości oraz przyjaźni. Porusza trudne tematy i po raz kolejny pokazuje, że ważne jest życie chwilą, życie tym co TU i TERAZ, bo nigdy nie wiemy, co nas czeka w życiu. Z całego serca polecam! <3
★★★★★★★★★★
Kim Holden, "Promyczek", wyd. Filia, 2016, s.592
Część II. Gus
Tym razem poznajemy bliżej Gusa, przyjaciela Kate, który jest rockowym wokalistą. Ta historia opowiada o nim i o jego problemach, z którymi zmaga się po ogromnej stracie, jakiej doświadczył. Gus zaczyna rujnować swoją karierę, popada w alkoholizm i powoli stacza się na samo dno. Nasz bohater zmienia się, nabiera chęci do życia i komponowania, dopiero, gdy na jego drodze staje Scout, młoda, nieśmiała dziewczyna, która nie ukrywa swojej niechęci do niego.
Kim Holden niejednokrotnie powraca w tej części do postaci i wspomnień z "Promyczka", jednak mimo wszystko ta historia jest napisana innym, znacznie bardziej pasującym do nowego bohatera, stylu. Gus jest osobą jedyną w swoim rodzaju, wywołuje w czytelniku skrajne emocje, raz czuje się do niego niechęć i odrazę, a za drugim razem można go kochać i wielbić.
"Gus" to opowieść o stracie, bólu, przywiązaniu, miłości i bezinteresownej przyjaźni. Pokazuje nam, jak kruche jest ludzkie życie i daje siłę do walki. To nadzieja na lepszą przyszłość i osłoda szarego, codziennego życia. Powieść ma w sobie to "coś" niezwykłego, co powinna posiadać każda lektura, dlatego naprawdę warto ją poznać. :)
★★★★★★★★★☆
Kim Holden, "Gus", wyd. Filia, 2016, s.504
Część III. Franco
Franco jest perkusistą w zespole Rook, w którym też Gus jest gitarzystą i wokalistą. Pewnego dnia w barze spotyka piękną Panią Architekt, z którą, niestety, prędzej niż później dane mu będzie się rozstać. Franco, choć pokryty tatuażami, ma dobre i spełnione życie. Czy uczucie, które narodziło się w jednej chwili przetrwa? Czy Franco nie zapomni o przypadkowej kobiecie spotkanej w barze?
Ta część początkowo podobała mi się najmniej ze wszystkich. Z trudem przebrnęłam do połowy książki, gdzie już mniej więcej akcja zaczynała się rozkręcać. Bohaterowie to ludzie sukcesu, którzy z wielkim zapałem oddają się swojej pracy. Uwielbiam ich poczucie humoru, czyste intencje, dobre serca i niesamowitą miłość, jaką Ci dwoje się obdarzyło.
Książka jest jedną z tych historii, które inspirują by ruszyć się z miejsca i w końcu zrobić coś ze swoim życiem. "Franco", mimo iż jest kontynuacją "Promyczka" to jest też nowym rozdziałem, a historia perkusisty, to "szczęśliwe zakończenie", którego życzyła swoim przyjaciołom Kate. Ponadto ta część rozbudziła we mnie niesamowitą tęsknotę za Kate, o której nie potrafię zapomnieć. Już wiem, że gdy tylko nadarzy się okazja, przeczytam pierwszą część jeszcze raz, gdyż to właśnie ona najbardziej poruszyła moje serce.
★★★★★★★★☆☆
Kim Holden, "Franco", wyd. Filia, 2017, s.400
Cały cykl "Promyczek" jest jednym z lepszych, które do tej pory czytałam. Skłania do refleksji nad naszym życiem, uświadamia nam o tym, jak krucha i przemijalna jest ludzka egzystencja. Uczy, że warto mieć marzenia i dążyć do ich spełnienia, gdyż siedzenie w jednym miejscu i zamartwianie się nad tym, co zrobiło się źle, jedynie nas dobije i będzie utwierdzało nas w przekonaniu, że życie jest do bani, a wystarczy tylko CHCIEĆ!
Ja tylko czytałam Promyczka. Ale mam w planach kolejne części.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać ten cykl. ;)
OdpowiedzUsuń