Nikki jest młodą kobietą, która chce żyć po swojemu i być niezależną. Ma swoje zdanie, potrafi dyskutować, wie czego chce i nie daje sobie w kaszę dmuchać. Pewnego dnia trafia na ogłoszenie, że poszukiwana jest instruktorka do prowadzenia zajęć z Pendżabskimi wdowami. Jest to dla niej idealna szansa na rozwinięcie jej pasji. Wybiera numer, idzie na rozmowę i zostaje przyjęta. Sprawy jednak przyjmują zupełnie inny obrót...
Książka zawiera kilka naprawdę pikantnych historii, a także problemy indyjskich kobiet, o których problemach i pragnieniach rzadko kiedy ktoś myśli. Nie potrafią pisać ani mówić po angielsku, jednak z każdą kolejną stroną książki jej bohaterki otwierają się i mówią o swoich problemach i przeżyciach, co niewątpliwie przychodzi im z dużą łatwością. Szukają zrozumienia i akceptacji we własnym kręgu. Opowiadania starszych kobiet są momentami bardzo niegrzeczne, aż trudno uwierzyć w to, że to one są ich autorkami.
Cała opowieść obyczajowo-komediowa pozwoliła mi poznać historię i kulturę, o której do tej pory w ogóle nie miałam pojęcia, jednak nie urzekła mnie ona jakoś wyjątkowo bardzo. Sama książka jest dobrym kandydatem dla osób, które lubią się pośmiać podczas lektury i szukają czegoś, co pomoże im się odprężyć.
★★★★★★☆☆☆☆
Balli Kaur Jaswal, "Pikantne historie dla pendżabskich wdów", wyd. Czarna Owca, 2017, s. 408
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.
Czuję, że to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuń