Jak czulibyście się, gdybyście w wieku 18 lat znaleźli się na sali sądowej oskarżeni o zabójstwo, gdzie wzrok wszystkich skierowany jest na Was, a ich spojrzenia aż krzyczą - winna? Jak czulibyście się, gdyby pozostali Wam tylko załamani rodzice, ponieważ Wasi pozostali bliscy leżeliby w kostnicy postrzeleni przez zamachowca? A tym zamachowcem jest nie kto inny jak osoba z lustra?