Po ciekawych książkach Amy Harmon "Prawo Mojżesza" i "Pieśń Dawida", nabrałam wielkiej ochoty na przeczytanie jednej z jej najnowszych powieści, czyli "Making faces". Poprzednie książki tej autorki, które miałam okazję przeczytać udowadniały, że Amy Harmon potrafi pisać dla każdego.
I tym razem pisarka mnie nie zawiodła.
I tym razem pisarka mnie nie zawiodła.
Głównymi bohaterami książki są cztery postacie: Fern i jej niepełnosprawny kuzyn Bailey, jej piękna koleżanka Rita oraz wysportowany, czytający poezję Ambrose, w którym Fern kocha się od dzieciństwa. Akcja książki zaczyna się w momencie, gdy czwórka przyjaciół jest w liceum, a kończy, gdy są dorośli. Towarzyszymy im w najtrudniejszych momentach w ich życiu, jesteśmy świadkami podejmowanych przez nich decyzji, które - jak się okazuje - są niekiedy bardzo trudne i nie zawsze słuszne, ale dopiero ich skutki nam o tym uświadamiają. Pozostali bohaterowie też nie są nam obojętni. Tworzą niesamowite tło do całej historii i każdy z nich ma w niej jakiś swój udział.
Książka jest nie tyle piękna, co wartościowa. Wzruszyła mnie wiele razy i wiele mnie nauczyła. To była cenna lekcja o akceptowaniu siebie, o empatii, bezinteresownej pomocy, stracie, a nawet żałobie po ukochanej osobie.
Ogromny plus należy się autorce za język, bo mimo iż narracja była 3-osobowa, to historia i tak odbywała się jakby z perspektywy obu bohaterów - Fern i Ambrose'a, dzięki czemu łatwiej jest nam zrozumieć i wczuć się w ich historię i problemy.
Ta lektura sprawiła, że rozprysłam się na wiele kawałków, uśmiechałam się, płakałam, kibicowałam bohaterom, bałam się razem z nimi, a teraz mam w głowie mnóstwo myśli, które ciężko jest poukładać. "Making faces" to książka, o której się nie zapomina, na zawsze zapada w sercu i w pamięci czytelnika, a także jest głęboko wzruszającą opowieścią o prawdziwym pięknie tkwiącym w człowieku.
Czytając ją uzbrójcie się w chusteczki - ja płakałam, ale tym razem nie z powodu romantycznych momentów i uniesień bohaterów, ale z niesprawiedliwości społecznej i życiowej, choroby, na którą często nie mamy wpływu, utraty ukochanej osoby, przemocy fizycznej czy śmierci kogoś bliskiego...
Z całego serca polecam! <3
"Jeżeli Bóg wymyślił nam twarze, to czy się śmiał, gdy stworzył mnie?
Czy stworzył nogi, które nie chodzą, i oczy, które widzą źle?
Czy kręci loki na mojej głowie, tworząc z nich dziką burzę?
Czy zatyka uszy głuchemu, robiąc to wbrew ludzkiej naturze?Czy mój wygląd to przypadek, czy okrutne zrządzenie losu?Czy mogę obwiniać Go za to, czego u siebie nie znoszę?Za wady, które mnie prześladują w najgorszych snach,Za brzydotę, której nie znoszę, za nienawiść i za strach?Czy czerpie z tego jakąś przyjemność, że wyglądam aż tak źle?Jeżeli Bóg wymyślił nam twarze, to czy się śmiał, gdy stworzył mnie?"
AUTOR: Amy Harmon
TŁUMACZ: Joanna Sugiero
WYDAWNICTWO: Editio
KATEGORIA: literatura obyczajowa i romans
ILOŚĆ STRON: 344
Czytałam "Prawo Mojżesza" tej autorki i było naprawdę fajne, jak na młodzieżówkę :) Niemniej sama z siebie nie będę kontynuowała przygody z autorką.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ponieważ Amy Harmon pisze naprawdę dobre młodzieżówki, ale każdy ma prawo do swojej opinii. :)
UsuńPozdrawiam :)
Słyszę wiele dobrego o tej autorce, a ja jeszcze nic nie czytałam od niej. Ta książka znajduje się na liście do przeczytania. :D
OdpowiedzUsuńJools and her books
W takim razie koniecznie zaopatrz się w jej książki. :D Jeśli lubisz młodzieżówki, to na pewno nie pożałujesz. :) <3
Usuń"Making faces" to była pierwsza książka pióra Amy Harmon po jaką sięgnęłam i absolutnie nie żałują ani jednej chwili spędzonej na lekturze. Dawno nie czytałam tak subtelnej i mądrej historii NA - wielkie ukłony dla autorki, bo stworzyła powieść, o której nie da się zapomnieć :) Przede mną jeszcze "Prawo Mojżesza" i "Pieśń Dawida", które czekają na półce, ale już teraz wiem, że się nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
M.
Czytałam wszystkie trzy książki i każda jest świetna, jednak chyba taką najbardziej zapadającą w pamięć i wzruszającą jest "Making faces". To jest książka na naprawdę wysokim poziomie. :) Ale tamte dwie pozostałe również są godne uwagi. :)
UsuńTa książka jest piękna ♡ I zawiera tyle mądrych cytatów! Amy Harmon to moja mistrzyni ♡ Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńgoszaczyta.blogspot.com
Z każdą następną książką Amy Harmon zaskakuje mnie jeszcze bardziej. Nie wiem co to będzie, jak sięgnę po kolejną powieść tej autorki. :D
UsuńOna jest cudowna ♥
Pozdrawiam :)
"Prawo Mojżesza" było cudowne <3 Zabieram się za kolejne książki tej autorki od dawna i zabrać się nie mogę... Ale na pewno nadrobię, bo po Twojej świetnej recenzji, nic innego mi nie pozostało :D Teraz tylko muszę zaopatrzyć się w książki, chusteczki i przygotować na totalną rozsypkę :')
OdpowiedzUsuń