Cześć i czołem! Przychodzę
dzisiaj do Was z recenzją kolejnej książki (nareszcie! J)Mimo
iż przeczytałam ją w wakacje, to nie mogłam do tej pory się zebrać, żeby
napisać jej recenzję. Może po prostu aż tak podbiła moje serce, że musiałam
trochę odczekać, aby móc zabrać się za jej recenzowanie. :D
Książka ta jest już
pewnie znana przez większość książkoholików. I w sumie nic dziwnego, skoro wszyscy
się nią tak zachwycali. I ja, podążając za nowościami, oczywiście z wielką
ciekawością sięgnęłam po nią. Czy było warto?
Louisa straciła pracę.
Nie ma żadnego wykształcenia, kwalifikacji, pomysłu na życie, nie wie jak pomóc
rodzicom, którzy mają problemy finansowe, bo teraz, kiedy została zwolniona
straciła jedyny stały element, który gwarantował jej bezpieczeństwo. Brak
ambicji i wykształcenia utrudniają jej znalezienie nowej pracy. Jednak sama ma
zbyt duże wymagania co do pracy, jaką chciałaby podjąć, dlatego nawet w
pośredniaku nie mają dla niej żadnej propozycji zatrudnienia. Musi jednak coś
wybrać, dlatego tez idzie do pani T. na rozmowę kwalifikacyjną, której syn w
wyniku wypadku został sparaliżowany. Podczas tej pracy obserwujemy zmieniający
się charakter Lou i podejście do życia Willa. Czy Louisie uda się wprowadzić w
życie plany cudownych chwil, żeby wpłynąć na decyzję mężczyzny? Czy jej, zwykłej, nieśmiałej dziewczynie uda się
zmienić jego zdanie? I czy zrobi coś w końcu ze swoim życiem?
Ta książka, to nie jest
zwykła opowieść o miłości i niepełnosprawności, to coś więcej. A jest to
zasługa świetnych bohaterów. Jojo Moyes udało się stworzyć niezwykłych,
kontrastujących ze sobą w każdym calu bohaterów, którzy mimo odrazy i
nienawiści (o ile można to tak nazwać), którą żywili do siebie na samym
początku powieści, poznali się i polubili, a nawet zaczęli się do siebie
przywiązywać.
Louisa, mimo tego iż
może zrobić praktycznie wszystko, nie robi nic. Natomiast Will, mężczyzna,
który byłby w stanie i miałby energię, żeby podbić cały świat, przez głupie zrządzenie
losu nie może nawet uwolnić się od wózka inwalidzkiego. Na jego przykładzie
powinniśmy się uczyć, że trzeba korzystać z każdej nadarzającej się okazji i
cieszyć się każdą chwilą, jakby była tą ostatnią, bo nigdy nie wiadomo kiedy
los zechce nam spłatać figle. Życie Willa w jednej sekundzie zmieniło się
diametralnie. Nawet nie zdążył się cofnąć, żeby uniknąć tragedii.
Książka mimo tego, że
sprawia na samym początku wrażenie smutnej i monotonnej jest też momentami zabawna i refleksyjna,
ale też daje mocnego kopa do życia. Skłania nas do zastanowienia się nad tym czy
nie marnujemy swojego życia na błahostki. Czy każdą chwilę traktujemy tak,
jakby była ostatnią. I mogę się założyć, że większość z Was, tak jak i ja,
będzie chciała po skończeniu tej książki zmienić swoje życie. Zrobić coś, czego
nie robiliście do tej pory. Wyjechać z nieznane i spróbować czegoś nowego. Ta
książka daje tyle motywacji i energii do życia, że koniecznie musicie ją
przeczytać, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście!
AUTOR: Jojo Moyes
JĘZYK ORYGINALNY: angielski
WYDAWNICTWO: Świat Książki
KATEGORIA: literatura obyczajowa i romans
ILOŚĆ STRON: 382
MOJA OCENA: 9/10
Czytaliście? Co myślicie?
Piszcie swoje opinie w komentarzach. :)
Bałam się czytać tę książkę, po tych wszystkich zachwytach, ale naprawdę ogromnie mi się podobała i bardzo mnie poruszyła. :)
OdpowiedzUsuńczytałam ją dwa miesiące...
OdpowiedzUsuńMi bardzo się podobała, tak samo druga część. Czekam na inne książki tej autorki.
OdpowiedzUsuńrecenzje-by-my.blogspot.com
Nominowałam Cię do LBA
Usuńhttp://recenzje-by-my.blogspot.com/2016/12/liebster-blog-awards-5.html
Dziękuję bardzo. Postaram się odpowiedzieć na tę nominację jak najszybciej. :*
UsuńNie czytałam jeszcze tej książki, ale mam w najbliższych planach. Oglądałam za to film, który był cudowny! ♥
OdpowiedzUsuńTeż oglądałam film i faktycznie był cudowny, ale książka zdecydowanie lepsza. :) ❤
UsuńKurde ale mnie tu dawno nie było ;o ale już jestem (nie bij!) <3
OdpowiedzUsuń(przeklęty blogger urwał mi komentarz i dodał!)
Me before you pożaram na wakacjach zarywając nocke. Serio, jak zaczęłam popołudniu, tak do 4.00 nad ranem lezalam i ryczalam. I masz rację, ksiazka sklania do zmian. Do podejmowania śmiałych decyzji. Ja na przykład cholernie się balam wyjazdu na trzytygodniowy staż w Hiszpanii bo jestem po takiej raczej ciężkiej operacji. No i teoretycznieeeee powinnam siedzieć na dupsku w domu. Ale hej, raz się żyje! Pojechałam. Dałam radę. Mam niesamowite wspomnienia. A (prawie) wszystko to za sprawą książki Moyes <3
Buziaki ;*
Q.
www.doinnego.blogspot.com
Cieszę się, że ta książka miała na Ciebie tak duży wpływ. Ja już się nie mogę doczekac, żeby sięgnąć po drugą część. :*
Usuń